Jak skutecznie wyrabiać nawyki
Myślę, że zgodzisz się ze stwierdzeniem, że nasze życie składa się z nawyków. Nawyki to zautomatyzowane czynności, które nabywamy w wyniku ich powtarzania. Jest ich wiele, ponieważ dotyczą większości obszarów naszego życia. Większości z nich nawet nie jesteśmy świadomi właśnie dlatego, że wykonujemy je na tzw. “automacie”.
Nasze nawyki towarzyszą nam od rana do wieczora przez 365 dni w roku. Zaczynając od wiązania butów po prowadzenie samochodu. Wyrobienie nawyku jest uzasadnione, ponieważ ułatwia nam życie. Ile czasu i energii tracilibyśmy na myślenie o tym jak zawiązać buty albo który bieg wrzucić? Robiąc to automatycznie nie zaprzątamy sobie głowy i dzięki temu możemy skupić się na innych sprawach.
Istnieje powszechne przekonanie, że czas wyrobienia nawyku to 21 dni. Ten czas wynika stąd, że pewien chirurg plastyczny Dr Maxwell Maltz zauważył, że pacjenci poddani operacji zmiany wyglądu twarzy czy lub innej części ciała przyzwyczajają się do nowego wyglądu właśnie po 21 dniach. Potwierdziło to również badanie przeprowadzone na pacjentach po amputacji kończyny, u których właśnie po tym samym czasie znikało uczucie pustki.
Czy faktycznie tak jest, że proces wyrabiania nawyku trwa 21 dni? Niekoniecznie. Są inne źródła w psychologii, które mówią, że trzeba coś powtarzać przez 20-90 dni. Prawda jest taka, że nawyk można wyrobić nawet po kilku dniach. Należy pamiętać jednak, że samo powtarzanie czynności nie daje gwarancji, że stanie się ona nawykiem.
Jak więc działać, żeby zwiększyć szansę na to, że dana czynność stanie się nawykiem? Na pewno nie powinniśmy przeprowadzać rewolucji. Zawsze musimy zaczynać od jak najmniejszego kroku. Dzieje się tak dlatego, że nasz mózg nie lubi zmian. Mózg lubi powtarzać te czynności, które zna, bo wtedy się nie trudzi.
Samo podejmowanie decyzji sprawia, że nasz mózg stawia opór, a to sprawia, że podjęcie decyzji odkładamy w czasie. Powstaje tzw. paraliż decyzyjny. Warto wiedzieć, że nasz mózg robi wszystko co tylko może, żeby wypracować rutynę, żeby wszystko było przewidywalne. Gdy próbujemy wprowadzać duże zmiany nasz mózg mówi nam, że coś się dzieje nie tak, jest inaczej niż zawsze. Dlatego tak ważne jest to, żeby przy próbie wypracowywania nawyku lub jego zmiany, zaczynać od małych kroków. Najzwyczajniej w świecie musimy oszukiwać nasz mózg.
Planując stworzenie nawyku powinniśmy zastanowić się jaki może być najmniejszy możliwy krok aby wykonać zamierzone zadanie. Po to, żeby nie zmuszać się do motywowania. To ma być tak proste i przyjemne, żeby się nie motywować. Musi być tak szybkie, żebyśmy nie mieli wymówki, że nie mieliśmy czasu. Każdy powinien wybrać taki krok indywidulanie, ponieważ u każdego będzie wyglądać inaczej.
Wprowadzając niewielkie zmiany cały czas odczuwamy pozytywne emocje, ponieważ nasze ciało migdałowate śpi. Bardzo mała zmiana powoduje, że się nie włącza. Nie odczuwamy stresu, że się nie uda. Doświadczamy cały czas pozytywnych emocji i wyrabiamy nawyk zaczynania danej czynności.
Pamiętaj, że powinieneś ułatwić maksymalnie wszystko co chcesz osiągnąć. Jeżeli chcesz czegoś unikać to musisz sobie to utrudnić maksymalnie. Jeżeli jesteś uzależniony od słodyczy – to ich nie kupuj. Chcesz się uwolnić od nawyku skrolowania Facebook’a w telefonie, to połóż go daleko od siebie.
Kolejna wskazówka jak działać, żeby być skutecznym? Należy planować. Ludzie wykonują więcej jeżeli coś sobie zaplanują. Dlatego warto prowadzić listę zadań na kartce lub w kalendarzu. Koniecznie z datami.
Co jeszcze możemy robić? Łączmy czynność na której wdrożeniu nam zależy razem z czynnością, którą już wykonujemy. Poruszasz się komunikacją? To czytaj książkę. Wybierz wcześniej moment, który będzie idealny do wdrożenia nowego nawyku.
To co przeszkadza nam we wdrażaniu/zmianie nawyków to robienie ogromnych rewolucji lub zmiana zbyt wielu nawyków na raz.
Innym problemem jest sabotowanie samych siebie i samobiczowanie gdy w trakcie wdrażania nawyku popełnimy błąd. Dzieje się tak dlatego, ponieważ boimy się porażki – wychodzimy z założenia, że albo poniosę porażkę albo osiągnę sukces. Pamiętaj, że droga do sukcesu jest pełna schodów. Musimy się czuć dobrze z tym, że czegoś możemy nie zrobić w danej chwili. To tak jakbyśmy już pogrzebali wszystko jednym błędem. Tak nie jest. Jeżeli chcesz odstawić słodycze, a zdarzy Ci się zjeść batona to trudno. To nie koniec procesu. Wytłumacz sobie: “ok, zjadłem batona, ale idę dalej”.
To samo tyczy się wyrabiania/zmiany nawyków w nawiązaniu do pieniędzy. Jeżeli chcesz zacząć oszczędzać to zacznij od małych kwot. Jeżeli nie uda Ci się oszczędzić żadnej kwoty w danym miesiącu, to przecież nie koniec świata. Nie poddawaj się.