Mity finansowe – wiedziałeś, że takie istnieją?
Niespełna miesiąc temu był „Światowy Dzień Oszczędzania”. Dla preppersa to niesamowicie ważny dzień – powrót do korzeni czyli do podstaw. Bardzo dużo mówiłem o nich w swoim darmowym ebooku „Zarabianie przez oszczędzanie” i nadal uważam, że mówienia o nich nigdy za wiele. Dziś jednak chcę omawiane wielokrotnie podstawy oszczędzania zestawić z mitami na ich temat. Jesteś gotowy? Zaczynamy!
Emerytura? Mam jeszcze na to czas
Niestety, ale to powiedzenie głównie młodych, zaczynających swoje kariery ludzi. Nie ma nic bardziej mylnego, albowiem nigdy nie jest za wcześnie by o emeryturze myśleć. I nie myl tego z planami co na niej będziesz robić. Nie chodzi mi o sadzenie kwiatków czy pobyty w sanatorium. Musisz wiedzieć czego oczekujesz od swojej kariery zawodowej i jak długo chcesz pracować zarobkowo. Nie myśl od razu o przedwczesnej emeryturze, postaw sobie poprzeczkę jak najwyżej, a następnie zrób wszystko by doprowadzić do jej przyspieszenia celowo. W pewnej publikacji przeczytałem kiedyś takie zdanie, które utkwiło mi w pamięci i dało do myślenia: „Rentierami zostają zazwyczaj Ci, którzy wcześnie w życiu zaczęli myśleć o tym, co może doprowadzić ich do wcześniejszej emerytury i konsekwentnie dążyli do realizacji swoich celów.”
Za późno na emerytalne oszczędności
Drugą grupą ludzi są ci, którzy totalnie nie myślą perspektywicznie, a szczególnie w temacie emerytury. To osoby twierdzące, że dla nich na oszczędzanie na emeryturę jest już za późno. Bywają i tacy, którzy budzą się po 50-tce z przysłowiową ręką w nocniku i dochodzą do wniosku, że to koniec, są bez wyjścia. To wcale nie musi być ostateczność!
Znam masę ludzi, którzy właśnie w kwiecie wieku średniego zaczęli odnosić sukcesy zawodowe, zmieniać branże na bardziej dochodową, zaczęli stawiać na samorozwój. To dzięki życiowemu doświadczeniu, wielu porażkom i cennym lekcjom można zabezpieczyć swoją emeryturę. Nie będzie łatwo, ale też nie ma co się fiksować na trudności.
Z czego mam oszczędzać?
Co najczęściej mówią ludzie przy okazji tematu oszczędzania? Nie mam z czego oszczędzać, a przecież i Salomon z pustego nie naleje. Albo, że zaczną oszczędzać przy większych zarobkach. Większych? Czyli jakich i ile? Na te pytania już odpowiada głucha cisza.
Zasada jest prosta i jej należy się trzymać, a mianowicie „jeśli nie nauczysz się oszczędzać, gdy mało zarabiasz, to tym trudniej będzie się za to zabrać, gdy będziesz zarabiać dużo”. Ludzie lekceważą wagę „małych kroków” i tu znów odsyłam do mojego ebooka. Pamiętaj, że nawet zarabiając mało można i wręcz trzeba nauczyć się odkładać 100, 200 czy 300 złotych miesięcznie. To forma budowania dobrych nawyków, przyzwyczajeń by nie wydawać wszystkiego co zarobimy. Najpierw na koncie zostaną nam kwoty dwu cyfrowe, z czasem trzy cyfrowe a w końcu cztero czy pięcio cyfrowe. To nauka życia z przekonaniem, że jesteśmy w stanie panować nad swoimi pieniędzmi.
Najtrudniejsze są finanse osobiste
Kto nie raz tak pomyślał? Nie ma nic bardziej mylnego, bo podstawowe zasady finansów osobistych są mega proste i do opanowania przez każdego! Finanse dotyczą każdego, bez wyjątku. I choć coś co wydawać by się mogło oczywistą oczywistością – nie zawsze nią jest i wciąż wiele osób daje sobie „nawijać makaron na uszy”. Co zrobić? Skupić się na tym co tu i teraz, na optymalizacji sposobu zarabiania i odkładania, zamiast na marzeniach o wakacjach na Seszelach czy nowym aucie za pół miliona. Podstawy domowej przedsiębiorczości są bardzo proste. Wystarczy przestać się ich bać i spojrzeć im prosto w oczy.
Tylko doradca finansowy może mi pomóc
Gdy już zgłębisz temat finansów osobistych i przestaniesz się go bać, musisz zapomnieć o instytucji doradcy finansowego. Niestety trudno jest o eksperta finansowego, który jako cel będzie miał Twoją inwestycję, a nie swoją prowizję od wciskania Ci banałów, których uczy go jego firma na spotkaniach z technik sprzedażowych. Pamiętaj, że takie osoby to przede wszystkim sprzedawcy usług finansowych. Na tym polega ich praca, aby konstruować tak swoje wypowiedzi aby zarabiały ich firmy takie jak banki, agencje ubezpieczeniowe i inne firmy inwestycyjne. Dlatego pamiętaj, że taki typowy doradca w pierwszej kolejności pomoże najpierw sobie, a potem Tobie! Ponadto nikt a nikt nie zna Cię lepiej od Ciebie samego, a w przypadku pieniędzy warto stosować zasadę ograniczonego zaufania i mocno chronić posiadany już kapitał niezależnie od tego ile by on wynosił. Nie rozumiesz danego produktu? Nie inwestuj. Ryzykuj tam, gdzie rozumiesz skalę zagrożeń i będziesz potrafić je zminimalizować.
Pierwszy milion trzeba ukraść
Wciąż wielu uważa, ze tak właśnie jest i wierzy w to sformułowanie. W społeczeństwie utarły się dwa „stereotypy miliona”. Pierwszy: jestem zbyt uczciwy, więc nigdy go nie zarobię. Drugi: o! Ten tyle ma, taki sukces, na pewno ukradł! Prawie każdy z nas, czy tego chce czy nie, zarobi w swoim życiu więcej niż milion złotych. Prawda jest taka, że w ciągu całego życia jesteśmy w stanie na samo jedzenie tyle wydać. Dla przykładu: żyjemy średnio 75-85 lat, więc wystarczy ledwie 60 lat wydawania po 1500 zł miesięcznie. Czyli jaki jest wniosek? Musisz ten milion zarobić, bo i tak go wydasz. Dlaczego zatem nie zarobić 2, 3 czy 10 milionów? Zupełnie legalnie, swoją pracą. Teraz nie wygląda już to tak nierealnie, prawda? Po prostu na milionowe kwoty trzeba patrzeć z perspektywy całego życia a nie np. jednego roku.
Więcej konkretów, podpowiedzi i wskazówek dotyczących skutecznego oszczędzania znajdziesz w moim darmowym ebooku. Często do niego odsyłam, ale rzeczywiście to tam wyczerpująco napisałem o podstawach oszczędzania, o czystej głowie i metodzie małych kroków. To moje kompendium wiedzy, które z każdym dniem zatacza coraz szersze kręgi wśród czytelników.
Chciałbym jednak pozostawić Cię z krótkimi wnioskami:
- Finanse nie są tak trudne jak się wydają
- Ty jesteś dla siebie najlepszym doradcą finansowym
- Nikt i nic nie wyręczy Cię w zarządzaniu życiem i budżetem
- Zastosowanie podstaw oszczędzania spowoduje, że poprawi się Twoja sytuacja finansowa
Rzuć okiem na poprzednie wpisy!
Jak zachęcić najbliższych do oszczędzania?
